Get your dropdown menu: profilki, free stuff: freetems

czwartek, 26 lipca 2012

Rozdział 3

 Wściekły Sasuke stał obok Hinaty,która szukała w kieszeni klucza.
-Kto inteligentny wpada na pomysł wsadzania do kieszeni kluczy,a potem skakania do stawu?!Kup sobie torebkę!
-Ciiii!-uciszyła go-Masz być cicho,jasne?
 Pokiwał głową,a ona spinką otworzyła drzwi.Weszli po cichutku do środka.Zatrzaśnięcie drzwi było najtrudniejsze,ale po jakimś czasie udało się je zamknąć bez wydawania żadnych dźwięków.Powoli zaczęli wchodzić po schodach.Niestety,gdy Sasuke stanął na trzecim stopniu drewno skrzypnęło.Zastygli, nasłuchując czy nikt się nie obudził.
-Ej.-szepnął-Po co my się skradamy skoro oprócz ciebie mieszka tu tylko Naruto?
-No właśnie nie do końca. Mieszka tu jeszcze Heza i dwunastoletnia dziewczynka,Aiko.
 Zdziwiło go to,ale skoro mieszkała tam Heza wolał poczekać z pytaniami,aż znajdą jakieś spokojne miejsce.Gdy już znaleźli się na górze,jedne z drzwi zaczęły się otwierać.Hinata złapała go za rękę i wciągnęła do jakiegoś ciasnego,ciemnego pomieszczenia.Byli do siebie przyciśnięci tak bardzo,że stykali się nosami,a Sasuke musiał się schylać.Odgłosy stóp prowadziły najpierw na dół potem znów na górę.W końcu usłyszeli upragniony dźwięk zamykanych drzwi.Hyuuga nacisnęła klamkę i wyszła na korytarz.Uchiha stał opierając się o ścianę małej szafy.Spojrzała na niego zdziwiona.'Czy on się rumieni?'

-Co jest?-spytała
 Potrząsną głową i wszedł za dziewczyną do pokoju.Jedyne światło jakie wpadało do pomieszczenia był blask księżyca.Dziewczyna zaciągnęła go do łazienki.
-Słuchaj,po pierwsze pod żadnym pozorem nie zapalaj światła,po drugie w wannie jest woda,zawsze jak nie wracam przed 23 Heza mi ją nalewa.Pamiętaj masz być cicho...Zaraz załatwię ci jakieś ciuchy.
 Zamknęła za sobą drzwi od łazienki i ruszyła do pokoju Naruto.Wślizgnęła się do niego po cichu i podeszła do szafy.Otworzyła ją i zaczęła grzebać.
-Czego tam szukasz?-aż podskoczyła na dźwięk głosu Hezy
-Ja?Niczego.-odwróciła się i głupio uśmiechnęła-A co ty tu robisz?
-Zamieniłam się z Naruto,bo zasnął na moim łóżku.
-Rozumiem...To ja już pójdę...-próbowała wyjść,ale zatrzymał ją głos blondynki
-Daj mu to...A i powiedz ,żeby nawet nie myślał o powrocie do domu.
 Rzuciła w jej kierunku jakieś ubrania i się dziwnie uśmiechnęła.
-Skąd ty...?-Hinata była naprawdę zdziwiona
 Heza wzruszyła tylko ramionami i wróciła do łóżka cały czas się uśmiechając.Hyuuga nienawidziła tego chytrego uśmiechu.Wróciła do pokoju.Zapukała w drzwi od łazienki i położyła ubrania.Rzuciła się na łóżko i zwinęła w kłębek.Uchiha wyszedł po 5 minutach i myśląc że dziewczyna śpi chciał wrócić do domu.Nagle usłyszał jej głos:
-Nawet o tym nie myśl!Heza powiedziała,że masz zostać na noc,a wiesz jaka ona jest jak się jej nie słucha.
 Chłopak westchnął i odwrócił się do dziewczyny.Dopiero wtedy zauważyła,że ma na sobie tylko spodnie.
-To niby gdzie mam spać?-spytał
-Na podłodze.
-A co ja pies?!-wrzasnął
-Nie wrzeszcz,idioto.-zastanowiła się przez chwilę,a po chwili ciężko westchnęła-Właź.
-He?Że niby gdzie?
-Wybieraj:albo podłoga,albo koło mnie.-rozłożyła ręce
 Podszedł do łóżka,a ona odkryła kawałek kołdry.Położył się obok,a ona szepnęła:
-A dotknij mnie chociaż palcem,to cię zabiję.




-Hinata!...Hinata,wstawaj!-krzyczałam wchodząc po schodach
 Otworzyłam drzwi do jej pokoju i aż stanęłam z wrażenia.Scena,którą ujrzałam sprawiła,że wbiło mnie w podłogę.Wyszczerzyłam się i szybko zeszłam na dół.Chwyciłam telefon i wybrałam numer.Nagle w słuchawce odezwał się kobiecy głos:
-Halo?
-Ohayo,Temari!Przychodź tu natychmiast!
-Co?Nie mam czasu,pracuję.A co się stało?
-Hinata ma chłopaka.-szepnęłam tak,by pozostali domownicy nie usłyszeli
 Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.Poszłam je otworzyć.Na zewnątrz stała sapiąca Temari.
-Ja dobrze słyszałam,czy to zakłócenia?Hinata ma...-zatkałam jej usta dłonią
-Cicho!-rozejrzałam się dookoła-Właź.
 Weszła do środka,ściągnęła buty i obie ruszyłyśmy po schodach na górę.Uchyliłam drzwi.Obie ujrzałyśmy taki widok:




-Uszczypnij mnie.-poprosiła,a ja wykonałam prośbę-Aua!
-Cicho,idiotko.-szepnęłam-Chodź,idziemy po Ai*.
 Zapukałyśmy do drzwi.Właścicielka pokoju otworzyła nam w trakcie rozczesywania swoich białych włosów.
-Czego?-warknęła
-Chodź.
 Gdy zajrzała do pokoju i zobaczyła tę niecodzienną sytuację uśmiechnęła się szeroko.
-Ostro.-szepnęła-Mam pewien pomysł.
-Niby jaki?-spytałyśmy obie
 Zachichotała.Zgodnie z jej planem przyniosłyśmy sobie trzy krzesła i postawiłyśmy jej przy łóżku Hinaty. Po jakimś czasie zaczęli się budzić.Wyszczerzyłyśmy się dziwnie i zaczęłyśmy ruszać brwiami w jednym rytmie. Otworzyli oczy jednocześnie i od razu zwrócili wzrok na nas.Gdy zobaczyli nasze miny popatrzyli po sobie i dopiero wtedy zauważyli jak leżą.Hinata,aż spadła na podłogę z wrażenia.
-Co ty wyprawiasz?!Mówiłam ci,że jeśli mnie chociaż dotkniesz to cię zabiję!-wrzeszczała,a my zwijałyśmy się ze śmiechu
-Co ja wyprawiam?To nie moja wina!
-A co,może moja?!
-Jeśli mogę się wtrącić-odezwałam się-Naprawdę nie musicie ukrywać przed nami swojego związku,my zrozumiemy.
 Aiko upadła na podłogę i popłakała się ze śmiechu.
-Z czego wy się niby śmiejecie?!-wrzasnęła już na maksa wściekła Hinata
-Wybacz,Sasuke,ale jako przyjaciółki Hinaty musimy chronić jej cnotę,więc odprowadzimy cię do drzwi.- powiedziała Temari
-Jaką kurde cnotę?!
-E,e,e.Złość piękności szkodzi.-pogroziła jej palcem Ai
 Wzięłyśmy Uchihę pod ręce i zaprowadziłyśmy pod drzwi.
-Dacie mi z nim chwilę pogadać na osobności?-spytałam,a one pokiwały głowami i wróciły na górę-Wyjdźmy na zewnątrz.
 Podałam mu bluzę,którą w zeszłą środę zakosiłam Sai'emu i wyszliśmy.Stanęliśmy na schodach.
-Masz szczęście,że Naruto ma mocny sen,bo by cię rozszarpał.-spuścił głowę-Przez cały czas zastanawiałam się,dlaczego wróciłeś,ale gdy was zobaczyłam...zrozumiałam.
-Nic nie było!-zdenerwował się
-A chciałbyś?
 Zamilkł,a ja cały czas się w niego wpatrywałam.Po chwili się odezwał:
-Co sugerujesz?Że ja zakochałem się w niej po...w sumie jednym spotkaniu,a potem myślałem o niej przez 3 miesiące?
-To ty powiedziałeś...Ja nie twierdzę,że się w niej zakochałeś,ale traktujesz ją inaczej.Nie tak jak mnie,czy... no nawet tę różową.
-Niby dlaczego tak twierdzisz?-szepnął
-Rozmawialiśmy wiele razy i za każdym mówiłeś,że nigdy tu nie wrócisz,nawet jak zostaniesz sam,a tu nagle widzę cię pod bramą wioski,więc...
-Skończ!-przerwał mi
-...więc nie wmawiaj mi,że wróciłeś tu dla pięknych widoków.
-Ja nie wiem,dlaczego wróciłem.-szepnął prawie niesłyszalnie-Sam nie do końca rozumiem,ale...A,nie ważne!
 Machnął ręką  i zszedł po schodach.Po chwili zniknął za zakrętem.'Niepotrzebnie w ogóle zaczynałam ten temat.'




 Sasuke nie odzywał się do mnie przez trzy tygodnie.Jakoś specjalnie mi go nie brakowało.Chodziłam sobie na misje,w końcu zaczęłam "wypełniać" moje obowiązki w robocie.Było tak jak zwykle,ale...nie lubiłam jak ktoś zostawiał mnie nie mówiąc co mu leży na wątrobie.Pewnego dnia nie wytrzymałam i w czasie powrotu z pracy skręciłam w uliczkę gdzie znajdował się dom Uchihów.Stanęłam przed wielką bramą i jednym kopniakiem ją otworzyłam.'Wiszę mu za zamki.' Weszłam do środka.Zaczęłam rozglądać się po posiadłości,ale nigdzie nie było śladu Sasuke.Nagle coś przyszło mi do głowy.Wybiegłam na ulicę i biegiem skierowałam się nad staw,do którego wpadliśmy 3 tygodnie wcześniej.'Bingo!'Stał nad brzegiem i wpatrywał się z zamyśleniem w taflę wody.Zatrzymałam się przy drzewie i czekałam,aż mnie zauważy,ale coś mu się nie śpieszyło.
-Sasuke!Stoję tu od 5 minut,a ty mnie nawet nie zauważyłeś.
-Zauważyłem.-odparł 'gbur jeden pierdzielony'
-O co ci chodzi?Miałam się tobą zajmować,ale wyobraź sobie że to trudne,gdy mnie unikasz.Aż tak się przejąłeś tamtą sytuacją?-nie odpowiedział-Niech ci będzie.-uniosłam rękę w górę-Ja,Hinata Hyuuga, uroczyście przysięgam,że następnym razem pozwolę ci spać na podłodze.
 Nawet na mnie nie spojrzał.Zaczynał mnie normalnie wkurzać.Udając,że dałam sobie spokój weszłam na wodę i usiadłam na niej.Odwróciłam się do niego i zachęciłam ruchem ręki by usiadł obok mnie.


 O dziwo nie protestował.Oboje położyliśmy się na tafli i zaczęliśmy się wpatrywać w pociemniałe niebo. To musiało wyglądać trochę dziwnie,gdy tak leżeliśmy.Spojrzałam na niego i spytałam:
-Nie powiesz mi o co chodzi,prawda?
-Nie powiem.
-I dobrze.-spojrzał na mnie zdziwiony-Skoro nie chcesz nie będę cię zmuszać.
 Nastała cisza,którą tym razem on przerwał:
-Czy możemy na chwilę zapomnieć o tym kim jesteśmy i porozmawiać jak normalni ludzie?
-Jasne!Tylko poczekaj chwilę.
 Podeszłam do torby,którą zostawiłam na brzegu.Wyciągnęłam z niej butelkę Sake,którą trzymałam na specjalne okazje i do niego wróciłam.Podałam mu flaszkę,a on wybałuszył na mnie oczy.
-Normalni ludzie,gdy rozmawiają chleją beczkami,więc jeśli chcemy się do nich upodobnić też musimy to czymś zakropić.
 Uśmiechnął się i upił łyk...Gdy byliśmy już porządnie wstawieni zaczęliśmy schodzić na tematy bardziej osobiste,bo wcześniej to tylko polityka,wydarzenia,miejsca,itp.
-Powiedz mi Sasuke,które dziewczyny ci się podobały?
-A muszę?
-Tak,bo stwierdzę,że jesteś gejem.-wypowiadaliśmy się nawet dobrze,jak na tyle obalonych litrów
-No to tak:najpierw była Sakura...
-O Boże,człowieku!Podobała ci się ta chodząca parówka?!
-Dlaczego parówka?

-Bo i jedno,i drugie jest różowe oraz nie myśli.-pokiwał ze zrozumieniem głową-Dobra,dalej.
-Potem była Heza...-zadławiłam się sake,gdy to usłyszałam
-Heza?!Ja rozumiem,jest niesamowicie piękna,ale ma straszne problemy z opanowywaniem emocji,a kiedyś to było jeszcze gorzej.Tylko jeden facet może z nią wytrzymać...
-A o kim mówisz?
-Jak to o kim?!A no tak,ty nic nie wiesz.Mówię o Garze.
-Serio?
-Nooooooo...-zabrał mi butelkę i się napił-Dawaj dalej.
-Nie.
-Co?-zdziwiłam się
-Co do ostatniej pozycji nie jestem pewien...
-Aha.-dałam spokój
-Teraz twoja kolej.
-O ja!To będzie porażka!Może spytaj o co innego?
-Ok...Powiedz mi dlaczego podobał ci się Naruto,a może nadal coś do niego czujesz...
-Nie.Czuć,raczej nic nie czuję...Sama dokładnie nie wiem.Chyba,dlatego że...był taki jak ja naprawdę... byłam kiedyś.
 Trochę się gubiłam w tym zeznaniu.Przez cały czas na mnie patrzył,ale ja jakoś nie mogłam podnieść wzroku.Uśmiechałam się smutno cały czas patrząc na swoje stopy.Zabrałam mu butelkę i upiłam kilka łyków.
-Dobra,pytaj dalej.-szepnęłam
-No to może...Czy ty nadal jesteś...
-A,wiem o co chodzi!-przerwała mu-Sake się skończył,więc idziemy teraz do sklepu po nową butelkę,a potem może ci odpowiem.
 Wstaliśmy i razem ruszyliśmy do wioski.Niestety wszystkie sklepy,które mijaliśmy były zamknięte.
-To chyba jakieś jaja!-wrzasnął
-Tam jest otwarty sklep!-krzyknęłam i wskazałam palcem niewielki budynek na końcu ulicy
-To teraz zostaje tylko kwestia jak zmusimy sprzedawce by sprzedał niepełnoletnim alkohol.
-Patrz i ucz się.


 Sasuke postawił na blacie trzy butelki sake.Sprzedawca zmierzył ich wzrokiem i spytał:
-Ile macie lat?
-21.\17-powiedzieli jednocześnie
-Ta dziewczyna mówi,że 17...Czekaj,czekaj ty jesteś Segundo-sama...Rzeczywiście jesteś ładna...-rozmarzył się sprzedawca
 Ku zaskoczeniu Sasuke dziewczyna usiadła na ladzie i nachyliła się nad mężczyzną,który niewyobrażalnie mocno się zarumienił.'To pewnie przez ten dekolt.'Myślał Sasuke.Hyuuga zaczęła bawić się jego wąsami.
-Wiesz,gdybyś był tak miły i przymknął oko na nasz wiek-nachyliła się nad jego uchem-byłabym naprawdę, naprawdę wdzięczna.
-2400 jenów.
-A dla mnie?
 Zamrugała zalotnie powiekami.
-Nie wierzę!Hahahaha!-śmiał się Sasuke-Wystarczyło tylko kilka ruchów rzęsami i mocno wydekoltowana bluzka,by sprzedał nam 3 butelki,hahaha,za jedyne 700 jenów!
-Zapomniałeś wspomnieć o całusie w policzek.
-Wracamy nad jezioro?-spytał już uspokojony
-Nie,komary strasznie tną.Chodźmy gdzie indziej.
-Do ciebie?
-Nie.Heza kupiła sobie nową patelnię.
-To nie będę ryzykował.
-Chodźmy do ciebie.
-Hee?Do mnie?
-No chodź...
 Chwyciła go za dłoń i zaciągnęła do jego domu.Otworzyli drzwi,zdjęli buty i weszli do salonu.Hinata rzuciła się na biały,mięciutki dywan.
-Skąd go masz?-spytała
-Dostałem od jakiejś dziewczyny.
-Ładna?
-Nie za bardzo.-odparł bez entuzjazmu i położył się koło niej
-Nie czujesz się tutaj samotny?-spojrzał na nią-No wiesz,sam w pustym domu.-zaczął się śmiać-Co jest?
-Przypomniał mi się KEVIN SAM W DOMU.
-Baka*,nie strasz mnie!Już myślałam,że coś głupiego zrobiłam.
-Dlaczego mieszkasz z Naruto i Hezą,a nie ze swoim klanem?-spytał poważnie
-Ponieważ źle się tam czuła.Ojciec czepiał się wszystkiego.Nie mogli rozumieć,że...nie mam zamiaru być dla nich taka uległa jak byłam.
-Rozumiem.
-Wątpię...To trudno wytłumaczyć.-pokiwał głową-Dobra!Koniec tych ckliwych historii!Mam następne pytanie.
-No,jakie?
-Całowałeś się kiedyś?-spytała wypijając zawartość kolejnej butelki
-Tak-odpowiedział szeptem po chwili namysłu
-Serio,czy mnie wkręcasz?
-Serio.
-Mam nadzieję,że nie chodzi ci o tę wpadkę z Naruto w akademii.
-O Boże!Nie przypominaj!
 Rozmawiali i śmiali się całą noc,a padli około 5 nad ranem.


Aiko=Ai(miłość)
Baka-idiota,głupek

4 komentarze:

  1. ;D Mam nadzieję, że ciąg dalszy nastąpi *(^.^)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, no i przeczytałam, że można podawać adresy do swoich blogów ;D No więc, także prowadzę bloga o tematyce SasukexHinata, więc zapraszam Cię do mnie. Adres Twojego bloga, dodam do linków na mojej stronie.
      Pozdrawiam ciepluko ;*
      Adres mojego bloga: http://szalonamiloscsasukehinata.blogspot.com/

      Usuń
  2. [SPAM] Postacie z Naruto trafiły do liceum. Rzeczywistość opowiadania to poplątanie Japonii z Polską. Sakura Haruno walczy o zdobycie uczucia jej odwiecznej miłości, Sasuke Uchihy. Czy jej się uda?

    Serdecznie zapraszam na mojego nowego bloga o tematyce SasuSaku: http://szept-serca.blogspot.com/ Może przypadnie Ci do gustu? Pozdrawiam, Banshee :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha..... dobre ;) bardzo dobre ;) szybko pisz następne ;p

    OdpowiedzUsuń